środa, 24 października 2012


Zmęczenie odbiera mi siły... a to napięcie i stres chęci do wszystkiego.

poniedziałek, 22 października 2012

Niedociągnięcia

Doskonałość w czystej postaci. Ideał w moich dłoniach. Perfekcja od a do zet. Nieprawda. Stek bzdur. Nikt i nic nie jest idealne. To za wspaniały stan, aby mógł być prawdziwy... zatem ma braki. Za dużo niewiadomych, za dużo domysłów, dużo za mało faktów. No i w dalszym ciągu pewna pustka. Cały czas brakuje tego, co najważniejsze. Ale jest dobrze. Jest cudownie. Z niedociągnięciami. Trzeba czekać. I mieć nadzieję. Nieważne, że nazywana jest matką głupich. Ważne, że kocha tych głupców.

sobota, 13 października 2012

Tęcza? Szlag trafił tęczę, słońce i całą moją radość. No, ale cóż, życie.