Historia walentynek
Pomimo istnienia wielu legend i opowiadań na temat walentynek, pochodzenie i historia walentynek - święta zakochanych, nie zostało nigdy całkowicie i bezspornie wyjaśnione. Wiele osób uważa że historia walentynek - to historia biskupa Terni, Świętym Walentego, męczennika, który zginął około 269 roku, za panowania cesarza Klaudiusza II. Św. Walenty miał za czasów prześladowań uzdrowić ze ślepoty córkę jednego ze sług cesarskich i doprowadzić do nawrócenia całej jego rodziny na chrześcijaństwo. Tym właśnie rozgniewał cesarza, który kazał biczować biednego biskupa, a następnie ściąć. W miejscu pochówku męczennika w IV wieku papież Juliusz I nakazał wznieść bazylikę, a za sprawą historii świętego i powstałych legend z nim związanych, kult biskupa Walentego rozszerzył się szybko po całej chrześcijańskiej Europie.
Inna historia mówi o młodym mężczyźnie, który za pomoc prześladowanym chrześcijanom został skazany na śmierć i miał zginąć razem z nimi na arenie podczas walki z lwami. Na dzień przed śmiertelnym widowiskiem udało mu się wysłać krótki liścik do swojej ukochanej - z podpisem 'From Your Valentine' - co w dosłownym tłumaczeniu znaczy 'Od Twojego Walentego'. Nigdy nie udowodniono że taka jest właśnie historia walentynek, ale tak po dziś dzień podpisywane są kartki walentynkowe.
W wielu krajach Św. Walenty uważny jest także za patrona chorych. Podobno przypisano mu tę funkcję za sprawą podejmowanych na gruncie języka niemieckiego prób etymologicznych.Znaczenie imienia świętego wywodzono bowiem od niemieckiego bezokolicznika fallen - padać. Być może, to że Św. Walenty zakorzenił się w polskiej tradycji religijnej jest więc skutkiem niemieckich właśnie wpływów.
Dodatki walentynkowe
Niestety tylko jeden, gdyż nie miałam czasu zrobić więcej.
Takie "zmierzchowe" klimaty. No co? Miłość to miłość.
Jakiś kolejny dziwny (mój) pomysł. ;D
Moje dziwactwa! ;**
Za linkowane na IS, bo wiem, że początkujący blogerzy mają czasem problem z pobieraniem ;).
Zakonczenie
Niestety, to już koniec. Miało być więcej atrakcji, ale z powodów, prywatnych nie miałam chęci, ani czasu na przygotowania. Na pewno będą jeszcze inne imprezy, dużo ciekawsze i lepsze.
Na razie się z Wami żegnam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz