Jutro mamy Wigilię, jak ten czas szybko leci... Jeszcze pamiętam, jak pierwszy dzień szłam do szkoły, a już minęły cztery miesiące. Mimo iż codziennie odliczałam godziny do przerwy świątecznej, to nie zauważyłam, kiedy właściwie przeszło tyle czasu. Życie przemija w zastraszająco szybkim tempie. Może dlatego nie czuję nadchodzących wielkimi krokami świąt Bożego Narodzenia. Mam wrażenie, że do Gwiazdki jeszcze masa czasu, a tymczasem to jutro. Obudzę się rano, spojrzę na ekran telefonu, a tam pojawi się data: 24.12.10. W ogóle nie odczuwam tej magicznej atmosfery. Niby choinka świeci się tuż obok mnie, miga fioletowymi lampkami, niby kupiłyśmy ogromną ilość jedzenia, niby na półce leży opłatek, niby posprzątałam cały swój pokój, niby przeżyłam szkolną wigilię i niby słyszę szepty mojej mamy i babci, zwiastujące prezenty. Ale i tak, gdybym nie posiadała kalendarza, dałabym sobie głowę uciąć, że jutro jest najzwyklejszy w świecie dzień. Nie wiem, czemu tak jest. Święta - to, co kiedyś było dla mnie tak wspaniałe - straciły dla mnie swoją magię i czar, możliwe, że przywykłam do wielkiego, czarnego worka prezentów, przyniesionego prze grubego brodacza, a może dlatego, że te rodzinne święta powinny być obchodzone w licznym gronie, nie tak jak w moim przypadku - trzyosobowym. Muszę poprosić mamę, żebyśmy obejrzały Disneyowskie, choć nie tylko, bajki o Bożym Narodzeniu. "Mickey: Bajkowe Święta", "Opowieść Wigilijna", "Expres polarny", i wiele, wiele innych, cudownych opowieści, oglądanych przeze mnie, jako małą dziewczynkę, wierzącą w te historie, niczym w prawdę przenajświętszą. Tak, to były moje święta. Takie, jakie być powinny, radosne i rodzinne. Brakuje mi ich. Mam nadzieję, że kiedyś znowu będę mogła nakryć do stołu więcej niż tylko cztery miejsca. Na pewno, musi tak być, po prostu musi, wierzę w to.
Do naszych serc, do wszystkich serc uśpionych
Dziś zabrzmiał dzwon, już człowiek obudzony.
Bo nadszedł czas i dziecię się zrodziło.
A razem z Nim, maleńka przyszła miłość.
Maleńka miłość w żłobie śpi,
Maleńka Miłość przy Matce Świętej.
Dziś cała ziemia i niebo lśni
dla tej Miłości maleńkiej.
Porzućmy zło, przestańmy złem się bawić.
I czystą łzą spróbujmy serce zbawić.
Już nadszedł czas, już dziecię się zbudziło
A razem z Nim, maleńka przyszła miłość.
Maleńka miłość zbawi świat
Maleńką miłość chronimy z lękiem
Dziś ziemia drży i niebo drży
Od tej miłości maleńkiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz