Jak to się w ogóle zaczęło? Byłyśmy u mnie w domu. Zastanawiałyśmy się nad naszą seksualnością. Bardzo nas to frapowało. Strasznie to głupie... w dodatku dziecinne i niedojrzałe. Co było dalej? Nie pamiętam już. To ja zaczęłam? Zapewne. Od dłuższego czasu mówiłam, że jesteś piękna.
Przypominasz sobie, jak w późniejszych dniach pragnęłam Twojego dotyku? Jak chciałam, aby Twoje palce przesuwały się po moim brzuchu lub szyi?
(c) |
Parę razy powtórzyłyśmy to doświadczenie. Zawsze wtedy byłyśmy u mnie, lecz ostatni raz miał miejsce u Ciebie. Było cudownie. Szkoda, że to zarazem najwspanialsza jak i ostatnia nasza bliskość. Później już tylko się od siebie oddalałyśmy. Może to między innymi dlatego?
Czasem jeszcze za Tobą tęsknię.
Ty podobno też. Ale to i tak nie ma znaczenia. To był tylko mały eksperyment.
A nasza przyjaźń i tak by się rozpadła.
___________________________________________________________________
Nadszedł czas by się otworzyć. Drżę pełna obaw, publikując tę notkę. Wyobraziwszy sobie, jakie mogą być reakcje, przełknęłam głośno ślinę i zacisnęłam oczy. Lodowate zimno przeszyło moje ciało. Przecież to Twój blog, idiotko, masz do tego prawo! Patrzę niepewnie w monitor. Ponownie przełykam ślinę. Mam prawo, myślę i ledwo panując nad drżeniem dłoni, klikam w przycisk Opublikuj.
Ty podobno też. Ale to i tak nie ma znaczenia. To był tylko mały eksperyment.
A nasza przyjaźń i tak by się rozpadła.
___________________________________________________________________
Nadszedł czas by się otworzyć. Drżę pełna obaw, publikując tę notkę. Wyobraziwszy sobie, jakie mogą być reakcje, przełknęłam głośno ślinę i zacisnęłam oczy. Lodowate zimno przeszyło moje ciało. Przecież to Twój blog, idiotko, masz do tego prawo! Patrzę niepewnie w monitor. Ponownie przełykam ślinę. Mam prawo, myślę i ledwo panując nad drżeniem dłoni, klikam w przycisk Opublikuj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz