sobota, 26 maja 2012

O nędznicy szepczą...


(c)
Mieszkańcy królestwa szepczą – bo krzyczeć się boją – o niefrasobliwym i niepoprawnym romansie królewicza ze zwykłą, głupią chłopką. Paru odważnych o postradanym rozumie ogłosiło związek tych dwojga oficjalnym. Kilka księżniczek pozbawionych koron z wrogością przyjęło tę nowinę i za wszelką cenę usiłuje niegodną nędznicę usunąć z pola gry. Choć książę urody przeciętnej raczej, to poczucie humoru, a także charakter doceniają wszystkie. Wieśniaczka, chociaż wcale nie durna a i nie brzydka, skazana jest na wieczne potępienie za zbliżenie się do jaśnie wielkiego pana. Sami zainteresowani patrzą cynicznie oraz przewracają oczami, bowiem zbrodnią jest poznanie się i polubienie. To chyba dobrze, że królewicz zauważa i docenia tych najmniejszych, nieliczących się. Swoją drogą, to zabawne, że nikt dotąd nie spróbował zrozumieć tej tajemniczej – jak się okazuje – dziewczyny. Widocznie tylko władca ma oczy. Piękne, niebieskie oczy, nawiasem... A szepty są coraz głośniejsze...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz