Ciemno wszędzie, głucho wszędzie...
I jeszcze zimno, do pioruna jasnego.
Nie lubię, nie lubię, nie lubię.
Lubię zimę, lubię śnieg, lubię mróz, ale tylko w święta. Potem ani przedtem nie.
Wkurza mnie, że wstaję, a za oknem noc. Potem wychodzę ze szkoły i znów ciemno.
Chcę słoneczko. Chcę ciepełko. Chcę...
Dużo chcę. I muszę czekać. Przecież wiosna przyjdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz