sobota, 1 grudnia 2012

Ciemno, zimno i do domu daleko...

Grudzień...
             Ciemno wszędzie, głucho wszędzie...
       I jeszcze zimno, do pioruna jasnego.
Nie lubię, nie lubię, nie lubię.
Lubię zimę,  lubię śnieg, lubię mróz, ale tylko w święta. Potem ani przedtem nie.
Wkurza mnie, że wstaję, a za oknem noc. Potem wychodzę ze szkoły i znów ciemno.
Chcę słoneczko. Chcę ciepełko. Chcę...
Dużo chcę. I muszę czekać. Przecież wiosna przyjdzie.
Ciekawe, czy pragnienia niezwiązane z porami roku też się kiedyś spełnią...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz